Z domu umarłych

Leoš Janáček, Krzysztof Warlikowski / Przegląd oper Krzysztofa Warlikowskiego i Małgorzaty Szczęśniak

Projekcja ze wstępem muzykolożki Katarzyny Naliwajek

Wstęp wolny
Fotografia przedstawia mężczyznę siedzącego na krześle ze zwieszoną głową, w tle projekcja, na której widać duże zbliżenie twarzy młodego mężczyzny, na niej wyświetlony napis "Scary", po prawej stronie łóżko, pod prześcieradłem leży młody mężczyzna

Projekcja ze wstępem muzykolożki Katarzyny Naliwajek

Wstęp wolny

Przemoc państwa wobec człowieka, agresja człowieka wobec człowieka, zabijanie bez powodu lub z jakiegoś powodu, bo przedłużeniem dłoni może być nóż. Szaleństwo i rozum, splatające się w jednym osobniku ludzkim, doprowadzonym do ostateczności przez absurd przemocy. Niewinność i wina, o których wyrokuje Justizia o niewidzących oczach. Wszystko zrytmizowane dźwiękiem wszechobecnych kajdanów (przez Leoša Janáčka) i łańcuchów więziennego kosza do koszykówki (przez Krzysztofa Warlikowskiego i Claude'a Bardouila). Rządzi tu słyszalny dźwięk i niewidoczny ruch, jeszcze przed pojawieniem się pierwszych kadrów i muzyki. 

„Jaką funkcję pełni w społeczeństwie sędzia?” – to i inne Foucaultowskie pytania, bezgłośnie wypowiadane w orkiestrowym prologu spektaklu, prowadzą nas jak skazańca do miejsca uwięzienia. Nasze poznanie, tak jak u Dostojewskiego, dokonuje się poprzez podążanie w głąb za uwewnętrznionym narratorem, nowym więźniem (politycznym), jednym z nas, z którym bezwiednie się utożsamiamy. To, że więzień został uwięziony bez powodu, okazuje się dopiero pod koniec, w trzecim akcie. Najpierw poznajemy jednak stan uwięzienia, bo prawo pozbawiło nas wszelkich praw, w zamian dając innym prawo do bicia. Więzień – w tej roli wstrząsający i ludzki sir Willard White – zostaje więc pozbawiony wszystkiego. Oddzielanie go od jego przeszłości dzieje się nie tylko przez bicie, ale i poprzez odbieranie mu dotychczasowego statusu na inne sposoby. Uderzająca jest profetyczność czy też po prostu uniwersalizm tej partytury – choćby wtedy, gdy komendant rozkazuje nie tylko odebrać, ale i sprzedać ubrania więźnia. Szczególnie żal się robi (fiołkowego) swetra w stylu lubianym przez intelektualistów różnej maści. Trudno nie myśleć o sukienkach dziewczynek i biżuterii ich matek i babek przywożonych zaledwie kilkanaście lat po premierze opery w Brnie do miejsc zagłady, o przyjemnych materiałach odbieranych ofiarom i podmienianych na skrwawiony drelich lub czystą śmierć. 

Nie ma tu bohaterów ani akcji, są mężczyźni ­– lub ich żywe cienie – przeżywający traumatyczną przeszłość i teraźniejszość, liryczni i agresywni, z fantazjami, które realizują tworząc teatr w teatrze (przy okazji można przecież z całą brutalnością, a przy tym całkiem bezkarnie pobawić się lalkami...). Muzyka o uwodzicielskiej melodyce, niespotykanych mięsistych barwach, słowiańskim rozmachu i intensywności, porywa i wciąga jak proza Dostojewskiego sprowadzona do magicznej dźwiękowej formuły. A wszystko w stylu amerykańskiego prison drama, z ironicznym popkulturowym spojrzeniem jak z Jailhouse Rock Elvisa, ale, jak przystało na współczesne klimaty penitencjarne, rock and rolla zastępuje tu bardziej abstrakcyjny breakdance. Kostiumy, precyzyjne charakteryzacje więźniów i scenografia Małgorzaty Szcześniak, złote światło Felice Ross zarazem urealniają i odrealniają tę więzienną imersję. 

Mistrzowska i energetyczna inscenizacja Krzysztofa Warlikowskiego i jego zespołu powstała według najnowszego wydania krytycznego z 2017 r. Dzięki wieloletniej pracy muzykologa Johna Tyrrella i dyrygenta Charlesa Mackerrasa przywrócona została wersja bliższa intencjom Janáčka, który zmarł nie dokończywszy swego dzieła. Dzięki temu operę oczyszczono na przykład z nienaturalnie optymistycznego zakończenia, utrzymanego w stylu radosnego hymnu do wolności, który wydał się właściwy uczniom kompozytora. 

Przedstawienie powstałe w koprodukcji z Théâtre de La Monnaie z Brukseli i z Opéra national de Lyon, miało premierę w 2018 roku w Royal Opera House w Londynie i nagrodzone zostało International Opera Awards 2019 dla najlepszej produkcji operowej roku.

Informacje

Muzyka LEOŠ JANÁČEK

Libretto na podstawie „Wspomnienia z martwego domu” FIODORA DOSTOJEWSKIEGO

Dyrygent MICHAEL BODER
Reżyseria KRZYSZTOF WARLIKOWSKI
Scenografia i kostiumy MAŁGORZATA SZCZĘŚNIAK
Reżyseria światła FELICE ROSS
Wideo DENIS GUÉGUIN
Choreografia CLAUDE BARDOUIL
Dramaturgia CHRISTIAN LONGCHAMP
Kierownik chóru MARTINO FAGGIANI

Obsada SIR WILLARD WHITE, PASCAL CHARBONNEAU, ŠTEFAN MARGITA, NICKY SPENCE, NICKY SPENCE, IVAN LUDLOW, ALEXANDER VASSILIEV, GRAHAM CLARK, LADISLAV ELGR, IVAN LUDLOW, JEFFREY LLOYD-ROBERTS, IVAN LUDLOW, ALEŠ JENIS, PAVLO HUNKA, FLORIAN HOFFMANN, NATASCHA PETRINSKY, ALEŠ JENIS, JOHN GRAHAM-HALL, PETER HOARE, PAVLO HUNKA, ALEXANDER KRAVETS, ALEJANDRO FONTE, MAXIME MELNIK

Orkiestra symfoniczna La Monnaie i chór męski

Produkcja DE MUNT / LA MONNAIE
Koprodukcja ROYAL OPERA HOUSE COVENT GARDEN (2018), OPÉRA NATIONAL DE LYON (2019)

Przy wsparciu THE BELGIAN FEDERAL GOVERNMENT’S TAX SHELTER, IN COOPERATION WITH PROSPERO MM PRODUCTIONS SA/NV AND TAXSHELTER.BE, POWERED BY ING

Tłumaczenie libretta na język polski MICHAŁ SIECZKOWSKI
Przygotowanie napisów w języku polskim ZOFIA SZYMANOWSKA

Za udostępnienie nagrania spektaklu dziękujemy LA MONNAIE
Projekcja za zgodą wydawnictwa UNIVERSAL EDITION A.G.

 

 

Zobacz także

Wyrażam zgodę na otrzymywanie newslettera zawierającego informacje handlowe dotyczące Nowego Teatru. Więcej.
Akceptuję treść regulaminu newsletterów Więcej.